Po dodaniu przeze mnie zdjęć metamorfozy zostałam przez Was zasypana pytaniami. Większość z nich dotyczyła brzucha i tego, co robię by wyglądał tak, jak wygląda. Postanowiłam to wszystko zebrać w jednej notce. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)
Brzuch robi się w kuchni. Na nic miliony brzuszków i godziny planków, a nawet aerobów, jeśli nie odżywiamy się racjonalnie! To co jemy ma wpływ na cały nasz organizm, w tym na efekty ćwiczeń. Dlatego, jeśli jeszcze tego nie robisz- zacznij jeść regularnie. W miarę możliwości 4-5 posiłków dziennie. Jakie produkty są dla brzucha dobre, a jakie złe?
ZŁE:
Alkohol- powiedzenie 'mięsień piwny' to nie tylko żartobliwa nazwa dla większego brzuszka. Technicznie alkohol jest kaloryczny (i spożyty powinniśmy wliczać w dzienny bilans), jednak nie odkłada się jako tłuszcz. Tycie przy spożywaniu większych ilości alkoholu bierze się z tego, że wątroba zajęta metabolizowaniem trunków, w mniejszym stopniu zajmuje się metabolizowaniem tłuszcz. Druga rzecz: alkohol pobudza apetyt. Po 2 piwkach lżejszą ręką sięgniesz po paczkę czipsów czy hamburgera. Ostatnia sprawa- alkohol powoduje wydzielanie się hormonu stresu, a ten sprzyja odkładaniu się tłuszczyku w okolicach brzucha. Pity zbyt często niesie zatem za sobą wiadome konsekwencje. Ja zrezygnowałam a alkoholu w ogóle.
Pszenica- typowe i udowodnione działania pszenicy to- zwiększenie apetytu i nadmierne powiększenie cukru we krwi, co jednoznacznie powoduje zwiększenie się poziomu insuliny. Wysoki jej poziom wpływa na odkładanie się tłuszczu trzewnego, który dla organizmu jest sposobem na przechowanie zbędnej ilości energii. Zbyt duża ilość tłuszczu w okolicach brzucha nie tylko wygląda źle, ale również sprzyja pojawianiu się stanów zapalnych. Polecam książkę: "Dieta bez pszenicy" :) Ja z pszenicy zrezygnowałam w ogóle.
tłuszcze trans- mogą przyprawić nas nie tylko o oponkę wokół brzucha, ale również o choroby serca, cukrzycę, zanik mięśni i choroby nowotworowe. Są tak niezdrowe, że nie ma nawet zalecanej czy dozwolonej dziennej porcji spożycia. Co je zawiera? Niektóre tłuszcze do smażenia i smarowania pieczywa, czipsy, nadzienia i kremy na bazie masy tłuszczowej,
śmietanki w proszku, produkty smażone na wielokrotnie na podgrzewanym
tłuszczu (frytki, pączki, faworki). Uważnie czytam etykiety i staram się ich unikać, jak tylko mogę.
DOBRE:
błonnik- błonnik pęcznieje w żołądku, dzięki czemu dłużej czujemy się nasyceni. Wspomaga perystaltykę jelit, zapobiegając zaleganiu w
nich resztek pokarmu. Spowalnia wchłanianie glukozy z jelita
cienkiego, przez co jesteśmy mniej narażeni na ataki dzikiego głodu i
sięganie po tuczące, słodkie lub słone przekąski. Obniża poziom „złego” cholesterolu, w dużej mierze odpowiedzialnego za
otyłość brzuszną. Dbam o dzienne zapotrzebowanie na błonnik.
Zielona herbata- Zawarte w zielonej herbacie katechiny stymulują organizm do spalania tłuszczu, zwłaszcza z okolic brzucha. Piję ją 2-3 razy dziennie, ALE parzę je wszystkie z jednych fusów- każdy kolejny wywar, aż do trzeciego ma bowiem inne właściwości :)
jogurt naturalny- zbawienny dla jelit, pogromca wzdęć.
yerba mate- jak to określiła to koleżanka z bloga- "yerba to lekarstwo na wszystko- od cellulitu, po depresję" i tak w rzeczy samej jest (yerba polepsza trawienie, wspomaga odchudzanie, poprawia nastrój, usuwa toksyny...). Piję ją codziennie raz zamiast kawy- pobudza tak samo, jak nie bardziej!
A teraz od strony nie kuchni, czyli: co jeszcze może Ci pomóc? Aktywność fizyczna i umiarkowane spalanie tłuszczu z całego ciała, w tym z brzucha. Same brzuszki nie dadzą rady zniwelować tłuszczyku. Aeroby przeplatane z treningiem siłowym to najlepsze rozwiązanie. Pamiętaj też, że mięśnie brzucha potrzebują 48h na regenerację, dlatego rób trening brzucha 3-4 raz w tygodniu, a uzyskasz efekty szybciej niż ćwicząc go codziennie.
I najważniejsze- nigdy się nie poddawaj! Najważniejsza jest systematyczność i konsekwencja- w pracy, w życiu, w ćwiczeniach i diecie.
Healthy mind = healthy life.
http://www.glamki.pl/diety-i-fitness/chcesz-miec-plaski-brzuch-postaw-na-blonnik-skuteczna-dieta-na-plaski-brzuch,54_3393.html
http://lionfitness.pl/artykuly,21,wszystko-co-musisz-wiedziec-o-tluszczu-na-brzuchu,497.chtm
http://www.menshealth.pl/dieta/Tluszcze-trans-ukryty-zabojca,3658,1
takze w ogole nie pije alkoholu :)
OdpowiedzUsuńsuper! :)
UsuńSama muszę w końcu zamienić kawę na yerba mate, w szczególności, że kawa coraz mniej mi smakuje.
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekaj, na pewno nie pożałujesz! :)
UsuńPiękne ciało!
OdpowiedzUsuńGratuluję samozaparcia i efektów. :)
Dziękuję! :)
UsuńMasz wspaniałą sylwetkę! :) Alkohol piję naprawdę bardzo okazjonalnie i zastanawiam się nad całkowitym wykluczeniem go. Co do pszenicy nie zgodzę się- uważam że zjadana z umiarem, pełnoziarnista, na zmianę z innymi zbożami, jest bardzo cennym składnikiem diety. Co innego, gdy ktoś dzień w dzień zjada pół białego pszennego chleba, a co innego, gdy pszenica jest składnikiem urozmaiconej diety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Zgadzam się. Jednak mi pszenica- w jakiejkolwiek formie po prostu nie służy. Obserwując organizm zauważyłam, że lepiej czuję się i funkcjonuję, gdy tego zboża nie spożywam :)
UsuńOdnośnie pszenicy, to raczej nie ma tu uniwersalnej odpowiedzi - jednym szkodzi, innym nie. Co do reszty, to jak najbardziej się zgadzam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Ja zdecydowanie lepiej czuję się, gdy jem jej mało lub wcale :)
UsuńChce zacząć ćwiczyć cwiczenia Chodakowskiej na brzuch i Mel B 6 razy w tygodniu. Mogę te 6 dni czy musze sie ograniczyć do 4 dni? :)
OdpowiedzUsuńBrzucha lepiej nie ćwiczyć codziennie. Lepiej ćwicz maksymalnie 5 razy w tygodniu :)
UsuńPo pierwsze wspaniale wyglądasz. Po drugie, trzeba połączyć jedno z drugim, aby osiągnąć efekt, czyli muszę troszkę zmienić swoje nawyki żywieniowe.
OdpowiedzUsuńDziękuję! A Tobie życzę powodzenia! :*
UsuńPodobno brzuch można ćwiczyć codziennie bo jako jedyny z mięśni regeneruje się w ciągu około 12 h
OdpowiedzUsuń