"A na koniec Wasze ulubione- BURPEES! Bijemy swój rekord na 30 sekund!", "I jak tam? Dolne mięśnie brzucha skatowane?!", "Jutro zbiórka RÓWNO o 7:25!"- takie słowa witały i żegnały uczestników obozu #FriendsTraining z Anną Lewandowską codziennie. Nuda? Nic z tych rzeczy! 7 dni, 18 treningów, 1 masaż :D, 3 litry wody dziennie oraz wspomnienia na całe życie!
Jak już wspominałam, zostałam laureatką akcji Rexony MOŻESZ:WIĘCEJ. W ramach nagrody pojechałam na tygodniowy obóz treningowy. TO BYŁ NAJLEPSZY TYDZIEŃ W MOIM ŻYCIU! Poznałam wspaniałych ludzi, pobiłam swoje rekordy, nauczyłam się mnóstwo przydatnych rzeczy o ćwiczeniach, diecie i motywacji. Wróciłam bogatsza o doświadczenia, których nie zdobyłabym nigdzie indziej! Teraz od początku...
INSTRUKTORZY.
Ania Lewandowska- dyscyplina, pewność siebie i wielka dusza w małej osobie. Kobieta o wielu talentach. Powtarzała nam, że chcieć to móc, motywowała, zdradziła kilka swoich tajemnic. Chwyta się wielu rzeczy- karate, blogowania, fitness, gotowanie... ale każdej z nich poświęca cały swój czas i uwagę. I w każdej z nich jest najlepsza- najlepsza jaka może być! Cieszę się, że ją poznałam. I zazdroszczę jej mięśni pleców ;)
Ada Palka- profesjonalizm, entuzjazm, uśmiech nieschodzący z twarzy. Biła od niej energia, którą nie sposób było się nie zarazić! Posiada bardzo profesjonalną i rzetelną wiedzę na temat ćwiczeń i dzieliła się nią z nami przez cały tydzień. Udzielała prywatnych konsultacji- dała mi parę cennych wskazówek dotyczących wysmuklania mięśni czworogłowych uda i... po prostu była miła, uśmiechnięta- miałam ochotę ją przytulić! ;)
Katrin Kargbo- zaangażowanie, empatia, radość życia. Dzięki niej zakochałam się w zumbie i wiem, że gdy tylko wrócę do Trójmiasta będę szukać jakichś zajęć! Wieczory z nią były jak dobra impreza- w endorfinowym szale tańczyliśmy do "Nosa, nosa" ;)
TRENING.
Momentami było naprawdę ciężko- szczególnie, gdy za każdym razem chciałam dawać z siebie 120%. Ale dałam radę! To był TYLKO jeden tydzień, który miał zmieniać CAŁE moje życie. Codziennie odbywały się 3 treningi- poranny rozruch, popołudniowe ćwiczenia z przyrządami i wieczorny aerobik. Podczas rozruchu na czczo najczęściej robiliśmy biegowe interwały, raz zorganizowano nam jogę. Jeżeli chodzi o przyrządy- w ruch poszły piłki lekarskie, hantle i elastyczne taśmy. Te ostatnie najbardziej pozytywnie mnie zaskoczyły. Kawałek gumy może zastąpić siłownię w każdym miejscu, serio! A wieczorem była... ZUMBA! Ta prowadzona przez Katrin zdecydowanie mogłaby mi zastępować każdą imprezę. Pierwszy raz w życiu byłam na zumbie i to TAKIEJ zumbie! Umiem układ z piosenki "Gangnam style" Psy'a! :D
JEDZENIE.
Pyszna, zróżnicowana, ale w pełni przemyślana dieta obmyślona przez Anię Lewandowską i Jacka Kucharskiego. Panu Kucharzowi, który przygotowywał posiłki Gordon Ramsey do pięt nie dorastał! Jako, że wysiłek był duży to i kalorii było dużo- jedząc wszystko spokojnie można było przyjąć 2500-3000kcal (ALE spalaliśmy codziennie około 1800-2000kcal- głównie podczas ćwiczeń cardio!)
MOTYWACJA I INSPIRACJE.
Popołudniami odbywały się wykłady prowadzone przez Anię i Jacka Kucharskiego. Dotyczyły motywacji, planowania, oczyszczania organizmu, prawidłowego spożywania posiłków, pierwiastków w ciele i ich znaczenia. Byłam na każdym, dzielnie robiłam notatki ;)
OŚRODEK.
Kompleks położony był daleko od miasta w dolinie, wszędzie dokoła był las, nocą było słychać tylko odgłosy owadów. Oaza spokoju- czy się tego chciało czy nie. Prawie nie było zasięgu, wifi tylko w stołówce...
Co więcej? Chciałabym kiedyś tam wrócić... ;)
Jejku zazdroszczę :) A teraz kochana przekazuj nam te rady :)
OdpowiedzUsuńJuż tworzę posty! Przeprowadzam się i nie miałam przez miesiąc czasu, żeby usiąść na dłużej przed komputerem!~;)
UsuńSzczerze zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńGratulacje z wygranej musiało być fantastycznie;-) Świetnie wyglądacie na zdjęciu z Anią;-)
OdpowiedzUsuńDziękuje. Tal było cudownie! Wyglądam przy Ani jak albinos :D
Usuńwidać,że świetny obóz :) przydałby mi sie taki,zebym nauczyła sie żywieniowej i treningowej dyscypliny :)
OdpowiedzUsuńByło super! Dyscypliny w żywieniu i treningach da się nauczyć w domu, fakt, jest ciężej, ale DA SIĘ! Powodzenia!
Usuńz Twojego opisu wydaje sie super, chcoiaz rozmawialam z kolezanka ktora miala okazje cwiczyc z Anią i Adą i nie wspomina pozytywnie... :(
OdpowiedzUsuńByło kilka treningów, które mniej mi się podobały ale obóz jako CAŁOŚĆ- treningi, jedzenia, wrażenia, ludzie- było super!
Usuńmega zazdroszczę, marzę o takim obozie;) Czekam na info z Twoich notatek;)
OdpowiedzUsuńZa rok kolejny! Możliwe, że znów będzie można wygrać!
UsuńZazdroszczę, jak zresztą nie tylko ja. :D
OdpowiedzUsuńFajnie wziąć udział w takim wydarzeniu. :)
Za rok zróbmy blogerski obóz sportowy! ;)
UsuńSport jest ważny i potrzebny. Ciekawe spotkanie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji https://fantastic-brand.blogspot.com