Marcowe słońce zainspirowało mnie, by zorganizować na parapecie mini-ogródek. Uwielbiam dbać o roślinki- w wakacje mam na balkonie mnóstwo doniczek z kwiatami i ziołami.
|
mięta, melisa i bazylia cytrynowa |
Niestety podczas roku akademickiego zbyt często nie ma mnie w domu, żebym mogła zasadzić coś na stałe. Znalazłam zatem inne rozwiązanie- hoduję roślinki, które szybko rosną i mogę je jeść/zużywać na bieżąco, a gdy planuję dłuższa nieobecność- ściąć i zamrozić, a po powrocie zasadzić nowe.
|
Bazylia z 'Ryneczku Lidla'. |
|
Rzeżucha na wacie :D |
|
Szczypiorek- cebulkę zanurzyłam w wodzie tak, żeby tylko korzonki dotykały wody :) |
A co Wy sądzicie o takich eko rozwiązaniach? :)
Dziękuję kochana ;*
OdpowiedzUsuńKurczę, wiele razy myślałam o swoim warzywnym ogródku w domu. ;)
OdpowiedzUsuńNie ma co się zastanawiać, trzeba sadzić! :)
Usuń